Z listów Thomasa Mertona

Czy mogę Ci powiedzieć, że znalazłem odpowiedzi na pytania, które dręczą człowieka naszych czasów? Nie wiem, czy znalazłem odpowiedzi. Kiedy na początku zostałem mnichem, tak, byłem bardziej pewny „odpowiedzi. Kiedy jednak dorastałem w życiu monastycznym i postępowałem dalej w samotności, stałem się świadom tego, że zacząłem dopiero szukać pytań. A jakie są te pytania? Czy człowiek potrafi nadać sens swemu istnieniu? Czy człowiek potrafi uczciwie nadać swojemu życiu znaczenie, przyjmując jedynie pewien zestaw wyjaśnień, które udają, że mówią mu, dlaczego świat się zaczął i gdzie się skończy, dlaczego jest zło i co jest konieczne do dobrego życia?

Mój bracie, być może w mojej samotności stałem się w pewnym sensie poszukiwaczem dla Ciebie, poszukiwaczem na terenach, których nie jesteś w stanie zwiedzić – chyba że w towarzystwie swego psychoterapeuty. Zostałem wezwany, by badać pustynny obszar ludzkiego serca, gdzie nie wystarczają już wyjaśnienia i gdzie człowiek uczy się, że liczy się jedynie doświadczenie. Jałowa, skalista, mroczna kraina duszy, czasami rozświetlana dziwnymi ogniami, których ludzie się boją, i zaludniana widmami, których ludzie starannie unikają, z wyjątkiem swoich koszmarów.

Na tym to terenie nauczyłem się, że człowiek nie może prawdziwie znać nadziei, jeśli wpierw się nie dowie, jak bardzo nadzieja podobna jest do rozpaczy. Język chrześcijaństwa mówi to od wieków w innych, bardziej zawoalowanych terminach. Jednak język chrześcijaństwa stał się tak zużyty i nadużyty, że czasami człowiek mu nie ufa; nie wiesz, czy za słowem „Krzyżstoi doświadczenie łaski i zbawienia, czy tylko groźba kary.

Jeśli moje słowo cokolwiek dla Ciebie znaczy, mogę Ci powiedzieć, że doświadczyłem Krzyża, który oznacza miłosierdzie, a nie okrucieństwo, prawdę, a nie oszustwo: tego, że prawda i miłość Jezusa są rzeczywiście dobrą nowiną, lecz w naszych czasach dochodzi ona do głosu w dziwnych miejscach. I być może dochodzi do głosu bardziej w Tobie niż we mnie; może Chrystus jest bliżej Ciebie niż mnie; mówię to bez wstydu lub poczucia winy, ponieważ nauczyłem się radować z tego powodu, że Jezus jest w świecie w ludziach, którzy Go nie znają, że działa w nich, kiedy uważają, że są daleko od Niego, jest moją radością, że mogę Ci powiedzieć, byś miał nadzieję, chociaż możesz myśleć, że spośród wszystkich ludzi, dla Ciebie nadzieja jest niemożliwa[1].

Opactwo Gethsemani, 21 sierpnia 1967

 

[1]      Thomas Merton, Życie w listach, przełożył Aleksander Gomola.

udostępnij na FB

POZNAJ INNE ZAPISKI