Uczę się myśleć „nie wiem”

„Aby móc nakreślić granicę myśli, powinniśmy poznać obie strony tej granicy (…),
musielibyśmy umieć pomyśleć, czego nie można pomyśleć”.

Ludwig Wittgenstein

 

Tradycyjne szkoły teologii i modlitwy ustanowiły dwie definicje „wiedzy” – katafatyczną oraz apofatyczną. Kataphatikós to zrozumienie poprzez obrazy i słowa – dyskurs oraz intelekt. Apophatikós to poznanie poprzez ciszę i symbole – przestrzeń antynomii i paradoksu niedająca się wypowiedzieć. Apophatikós pozwala wypełnić luki doświadczania Stwórcy w „niewypowiedziany” sposób, poza słowami i w pustych przestrzeniach między nimi.

Apofatyczny sposób poznania został w dużej mierze zatracony przez chrześcijaństwo zachodnie głównego nurtu w czasach Reformacji w XVI wieku. Proces ten toczył się przez kolejne dwa wieki, by w Oświeceniu przeistoczyć się w próbę połączenia nowego racjonalizmu z czymś, co wydawało się solidną wiedzą teologiczną. Przyjęto prymat „świeckiego umysłu” zamiast tego, co Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian nazywa „znajomością rzeczy duchowych w duchowy sposób”:

„A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha” (1 Kor 2,13).

Obumarła mądrość niewiedzy i pokora uznania granic zrozumienia katafatycznego. Straciliśmy poczucie obecności paradoksu i tajemnicy; poczucie, które sprawia, że wiara biblijna jest tak dynamiczna i twórcza. Pozbawiona przemocy i nieszukająca władzy.

Nasza cywilizacja przekształciła biblijną ideę wiary w potrzebę, a nawet prawo do objęcia wymiaru duchowego w ramy wiedzy racjonalnej – pełnej przewidywalności i doskonałej pewności. Pewności, kogo Pan Bóg lubi, a kogo nie lubi. Pewności, w której brakuje miejsca na… Miłość.

Odrzuciliśmy w ten sposób wyjątkowy wewnętrzny punkt dostępu nie tylko świętych oraz mistyków, ale i artystów, poetów. Utraciliśmy wymiar, który w Kościołach wschodnich nazywany jest epistemologią mistyczną. Naturalną drogą wiary. Drogą tak bardzo potrzebnego duchowego odrodzenia. Poznaniem Pana i siebie przez Miłość.

„Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany” (1 Kor 13,12).

Uczę się myśleć „nie wiem”. Uczę się mówić „nie wiem”.

nikodem

udostępnij na FB

POZNAJ INNE ZAPISKI